Rajd do Krup odbył się zgodnie z planem. Wyruszyliśmy tradycyjnie o godz. 10.00 przez Nowodwór do Kamionki. W czasie krótkiego postoju w Kamionce wybraliśmy dalszą trasę przez Ciemno, uroczą wioskę położoną wśród sosnowego lasu. Od Ciemna było trochę ekstremalnie, ale sielskie widoki wynagradzały nam trudy prowadzenia rowerów przez głębokie piachy. Polnymi dróżkami i ścieżkami dojechaliśmy do miejscowości Młyniska. Tu pośród stawów, strumyków, kumkania żab i klekotu bocianów spacerujących po łąkach chwilę odpoczęliśmy i ruszyliśmy dalej. Nie wiadomo kiedy znaleźliśmy się w - miejscu docelowym - Krupach. Tutaj na działce naszych przyjaciół zrobiliśmy mały piknik z ogniskiem i pieczeniem kiełbasek. Droga powrotna prowadziła przez Giżyce, a później jechaliśmy ścieżkami leśnymi także piaszczystymi jak w drodze do Krup. Mocno zmęczeni zatrzymaliśmy się w "Firlejowskim Siole" by uzupełnić płyny i nabrać sił do dalszej jazdy i żeby przed zachodem słońca dotrzeć do domu. Odcinek z Firleja do Lubartowa drogą asfaltową pokonaliśmy w oka mgnieniu. Ten rajd pokazał nam, że są w naszej okolicy piękne dzikie nie skażone cywilizacją miejsca ,gdzie czas płynie jakby wolniej a rower "stoi w miejscu".

Wiesia