XV Rajd Rowerowy "Powitanie Wiosny" - 20.03.2010 Drukuj

 

XV Rajd Rowerowy pod hasłem "Powitanie wiosny" był jednocześnie rozpoczęciem sezonu rowerowego. Miał miejsce 20.03.2010 r. w dniu wiosny astronomicznej, w przededniu wiosny kalendarzowej.
Stęsknieni za wycieczkami rowerowymi postanowiliśmy rozprawić się z zimą, żeby przyśpieszyć nadejście upragnionej wiosny. Ulokowaliśmy na rowerze naszą kukłę Marzannę, symbol zimy i w paradnych strojach ruszyliśmy z miejsca zbiórki na ulice Lubartowa. Przy dźwiękach trąbek i piszczałek pozdrawialiśmy nieco zadziwionych mieszkańców.
Ten dziwny peleton prowadził pirat (nie drogowy, ale prawdziwy, morski z Karaibów), gdzieś nieco dalej dostojnie pedałował rektor "Lubartowskiego Koła Rowerowego" w todze i birecie, pedałowała także młodzież szkolna w barwnych czapeczkach i damy w różnym wieku, niektóre z nowymi fryzurami, jakby prosto od fryzjera. Przybyli nasi koledzy z Lublina, którzy przyłączyli się do wspólnej zabawy.
Z lubartowskich ulic udaliśmy się w kierunku Sernik, gdzie nad Wieprzem odbył się sąd nad biedną Marzanną, która była tak przerażona, że po drodze zaczęła gubić owłosienie. Rektor przeistoczył się w surowego sędziego i odczytał akt oskarżenia. Głównym zarzutem było zbyt długie zimy panowanie. Marzanna wyrwała się strażnikom i zaczęła uciekać, jednak po kilku minutach pościgu została ujęta przez czujnych relaksiaków. Kat wykonał wyrok ucinając kukle głowę i po podpaleniu, żeby zbyt szybko nie mogła się odrodzić została wrzucona do wody.
Momentalnie pojawiły się wiosenki z wieńcami na głowie, jedna młodziutka z kwiatami, druga nieco starsza w barwach moro. Po utopieniu Marzanny udaliśmy się na piknik do gościnnego gospodarstwa agroturystycznego "ARKA" pana Leszka Wronisza. Młodzież miała okazję zobaczyć zwierzęta w ZOO. Tu odbyły się konkursy z nagrodami na pierwsze oznaki wiosny i najładniejszy strój.
Posililiśmy się pieczonymi kiełbaskami, trochę pośpiewaliśmy i czas było wracać do domu. Aura w tym roku nam wyjątkowo sprzyjała, świeciło słoneczko i było bardzo przyjemnie.

 

Anka