RAJD ROWEROWY: LUBARTÓW - ŁUSZCZÓW ? PIASKI ? ŻÓŁKIEWKA - ZALEW NIELISZ |
![]() |
![]() |
![]() |
W dniach 17?18 czerwca 2017 r. odbył się dwudniowy rajd rowerowy nad Zalew Nielisz pod Zamościem. Grupa (licząca dwunastu - a na pewnym etapie piętnastu - Relaksiaków) miała do pokonania ponad dwieście kilometrów.
Wyjazd przebiegał według poniższego planu.
Dzień I (sobota) a) Lubartów ? spotykamy się w punkcie zbornym czyli przed ratuszem miasta. Odprowadza nas sam Prezes MKTR Relaks, który nie może wziąć udziału w tej wyprawie b) mijamy: Spiczyn, Kijany, Łuszczów, Mełgiew c) Podzamcze ? zatrzymujemy się, by obejrzeć pamiątkowy pałacyk d) Piaski ? udajemy się do restauracji Rarytas, w której wszyscy zamawiamy słynne na całą Polskę flaczki. Następnie zajeżdżamy do naszych klubowych kolegów, z którymi mamy się spotkać wieczorem w punkcie docelowym e) Gardzienice ? zwiedzamy kompleks pałacowo-parkowy położony na wzgórzu nad doliną Giełczwi. Właścicielami obiektu byli Czartoryscy, potem Potoccy. Od 2008 r. w odrestaurowanym budynku mieści się Ośrodek Praktyk Teatralnych Gardzienice f) jadąc po coraz bardziej pagórkowatym terenie, mijamy: Stryjno, Rybczewice, Pilaszkowice, Bazar g) Pilaszkowice II ? oglądamy przepiękny, drewniany kościółek, który został tu przeniesiony z Lublina h) Żółkiewka ? przejeżdżamy przez urokliwą miejscowość i głodni decydujemy się zrobić przerwę. Stołujemy się - obojętni na spojrzenia mieszkańców ? wprost przy drodze i) Staw Noakowski ? tuż przed zalewem trafiamy na miejscowość, którą biegnie fragment trasy rowerowej Green Velo j) Nielisz ? udajemy się do sklepu, potem kwaterujemy się w agroturystyce Kucyk (nowy, dobrze wyposażony obiekt nad samym zalewem). Regenerujemy się, czekając na naszych kolegów z Piask. Pogoda wyraźnie się psuje ? zaczyna intensywnie padać. W końcu już w komplecie, schodzimy do altanki, rozpalamy grill i biesiadujemy, śpiewając przy akompaniamencie gitarzysty.
Na licznikach mamy 106 km.
Dzień II (niedziela) a) Nielisz - wspólnie jemy śniadanie (jak zawsze nie brakuje cebuli), rozmawiamy o dalszym przebiegu trasy, wykwaterowujemy się. Pogoda zdecydowanie się poprawia. Jedziemy nad sam zalew, którego linia brzegowa liczy 30 km. Dowiadujemy się, że to sztuczne jezioro zaporowe, mające pojemność 19,5 mln m?, utworzone jest na rzece Wieprz i Por. Wchodzimy na molo i robimy pamiątkową fotkę. Teren ten do złudzenia kojarzy się nam z Mazurami b) jedziemy dalej przez: Rudnik, Gorzków, Felicjan. Zaskakują bardzo mocne podjazdy, a pofałdowany pejzaż kojarzy się nam z Bieszczadami. Słońce przypieka c) Łopiennik Górny ? przerwa na drugie śniadanie, tym razem stołujemy się na trawniku przed Urzędem Gminy (jak się dowiadujemy od miejscowych ? nie ma szans na znalezienie w okolicy lokalu gastronomicznego) d) kierujemy się w stronę Łęcznej, jadąc przez: Trawniki, Pełczyn, Milejów ? na tym odcinku natykamy się na utrudnienia w ruchu drogowym, trwają bowiem remonty oraz budowa ulic e) Łęczna ? udajemy się na porządny obiad w niepozornym, ale godnym polecenia lokalu nieopodal dworca autobusowego. Przed nami już tylko droga do domu przez: Kijany, Jawidz, Rokitno i Łuckę.
Na licznikach mamy 106 km.
Uczestnikom wyjazdu dziękujemy i liczymy na kolejny wspólne wypady.
|